Rankiem 1 kwietnia br. działoszanie przecierali oczy ze zdumienia. Jeszcze wczoraj na skwerze przy parkingu obok Rynku stał pomnik dłuta Wojciecha Sochy postawiony tam z okazji 600-lecia nadania praw miejskich Działoszycom. Pomnik przedstawiający  okazały dąb z tkwiącym w jego korzeniach herbem miasta dosłownie wyparował. Pozostał jedynie cokół i ślad po pomniku. Jak dowiedzieliśmy się z pewnych ust  pomnik został zapewne skradziony na zamówienie jakiegoś zagranicznego kolekcjonera. I nic w tym dziwnego, gdyż prace Wojciecha Sochy są już rarytasem na rynku dzieł sztuki. Dochodzenie prowadzi Interpol, a o niecodziennej kradzieży zawiadomione zostały już domy aukcyjne w Londynie i Nowym Jorku. O losach działoszyckiego pomnika poinformujemy niebawem  [zdjęcia]